Paweł Behrendt - Chińczycy grają w go. Napięcie w Azji rośnie

Na naszych oczach gospodarcze i polityczne "serce" świata przenosi się do Azji. Ponieważ kontynent ten rządzi się swoimi prawami warto poznać jego specyfikę i najważniejszych graczy. W porywający sposób robi to nowa książka wydawcy tygodnika "Najwyższy Czas!". To lektura obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych współczesną polityką a zwłaszcza pogłębiającym się konfliktem naszego, zachodniego świata z "tygrysami" Wschodu. 

ZE WSTĘPU: Sama tylko rywalizacja Chin ze Stanami Zjednoczonymi nabiera w świetle gry go i Sztuki Wojny nieco innego zabarwienia. Czy zwycięstwo wymaga zostania hegemonem? W weiqi wygrywa się nie poprzez zbijanie pionków, tylko kontrolowanie planszy. Z kolei Sun Tzu za najwspanialsze uznaje zwycięstwa, w których przeciwnik z początku nie wie nawet, że już przegrał, a zwycięzca przez cały czas nie musiał sięgać po broń, nawet jeżeli wymuszało to długie czekanie...

Chińskie podejście do czasu wspaniale obrazuje anegdota z obchodów 200-lecia rewolucji francuskiej. Chiński dyplomata zapytany jak ocenia konsekwencje rewolucji odpowiedział, że upłynęło jeszcze zbyt mało czasu, aby móc mówić o konsekwencjach.