Szybki kontakt
-
ul. Wesoła 36
42-202 Częstochowa
Polska
3Dom - 34 307 08 88
- kontakt@3dom.pro
-
Św. Maksymilian Maria Kolbe o masonerii i Żydach + Ojciec Kolbe a sprawa żydowska + Pełnić Wolę...
Cena podstawowa 113,00 zł -13,00 zł Cena 100,00 zł -
Św. Maksymilian Maria Kolbe o masonerii i Żydach + Ojciec Kolbe a sprawa żydowska - Jędrzej...
Cena podstawowa 79,00 zł -7,00 zł Cena 72,00 zł -
Granica. Kim są, ustali się później - Wojciech Sumliński
Cena podstawowa 59,00 zł -20,00 zł Cena 39,00 zł
Opaska bransoletka z modlitwą Jezusową - czarna
Jeden ze współczesnych psychiatrów we wstępie do swojej książki o śmierci ojcostwa, pyta: „Czy można uczyć dzieci modlić się, skoro Bóg jest martwy?”. I zaraz dodaje: „Ale jeśli nie będziemy uczyć ich modlitwy, przekażemy im świat z pustym niebem. Czy w takim świecie jeszcze można żyć?”. Intuicja, które przenika te słowa, pokazuje jak na dłoni ważność i powagę modlitwy, nawet jeśli ów psychiatra podchodzi do problemu w sposób nie do końca właściwy: kwestia istnienia bądź nieistnienia Boga staje się sprawą czysto praktyczną, nie obiektywną prawdą. Modlitwa, by posłużyć się określeniem Ewagriusza z Pontu (zm. 399 r.), to „obcowanie umysłu z Bogiem” (przez umysł należy rozumieć całą ludzką istotę). To, co polski tłumacz oddał jako „obcowanie”, należałoby przełożyć bardziej opisowo: pełne ufności przebywanie z kimś, wynikające z ufności otwarcie się przed kimś. Jak zatem widzimy, chodzi o głęboką więź z Nim i wprowadzenie Go w najbardziej tajne dzieje naszej duszy. W jaki sposób osiągnąć taką zażyłość z Bogiem. Pytanie staje się tym ważniejsze, im bardziej nasze codzienne modlitwy przypominają „klepanie” martwych formułek. W jaki sposób sprawić, aby stare drzewo na nowo zakwitło?
Starożytni mnisi widzieli drogę do takiej modlitwy w praktyce przyzywania Imienia Jezus – modlitwie Jezusowej. Polega ona na regularnym powtarzaniu modlitewnej formuły (np. „Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem”). Oprócz wierności tej praktyce konieczne jest unikanie grzechu (przede wszystkim gniewu i nienawiści) oraz uczestnictwo w sakramentach. Ostatecznie ma to doprowadzić do połączenia poszczególnych części dnia w jeden hołd składany Bogu – starożytni autorzy powiedzieliby o ciągłym chodzeniu w Bożej obecności. Nicią łączącą te wszystkie elementy jest wzywanie Imienia Jezus za pomocą wspomnianego modlitewnego aktu.